Kurierzy i listonosze chętnie praktykują odbiór przesyłek przez osoby trzecie, gdy na miejscu nie zastaną adresata. Zaś nam, adresatom, często jest to na rękę – jesteśmy w pracy, poczta jest daleko, a pan spod piątki to taki uczciwy człowiek. Czy doręczenie osobie postronnej można uznać za skuteczne? Co w przypadku, gdy zamawiany towar okaże się uszkodzony?
Do napisania tego artykułu natchnęła mnie sytuacja sprzed kilku dni. Otrzymałam wiadomość od kuriera, że jest już przed moim mieszkaniem z wyczekiwaną przeze mnie przesyłką. Godziny mojej pracy pokrywają się z godzinami doręczeń, poprosiłam więc o dostarczenie w kolejnym dniu lub do punktu odbioru tuż za rogiem, 50 metrów dalej. Centrum pomocy dostępne na stronie internetowej mówi jasno:
W przypadku, gdy kurierowi nie uda się skutecznie doręczyć przesyłki, podejmie kolejną próbę doręczenia w dniu następnym lub za zgodą Odbiorcy przekaże ją do najbliższego Punktu Obsługi (…). Gdy również drugiego dnia kurier nie zastanie nikogo pod wskazanym adresem pozostawi awizo z adresem najbliższego Punktu Obsługi Paczek (…), w którym przesyłka będzie czekała na odbiór.
Ku mojemu zdziwieniu, kurier stwierdził, że nie dostarczy paczki do Punktu Obsługi, ponieważ „nie nakręci” i zaniesie ją do kantoru na dole. O doręczeniu w kolejnym dniu nie było nawet mowy. Z uwagi na dość kosztowną zawartość, odmawiałam doręczenia osobom trzecim. Niestety, pan rozłączył się i po kilku minutach zadzwonił z wiadomością, że paczkę zostawił pani w sklepie spożywczym po drugiej stronie ulicy. Mogło być gorzej. Mógł to być lombard obok.
Pomijając brak profesjonalizmu ze strony doręczyciela, pisząc reklamację, zagłębiłam się w temat, a w szczególności w ewentualne konsekwencje prawne. Dziś podzielę się spostrzeżeniami.
Kto może odbierać nasze przesyłki?
Niezależnie od tego, czy doręczycielem jest pracownik Poczty Polskiej, czy prywatnej firmy kurierskiej, zasady są takie same. Warunki wydania przesyłek ze skutkiem doręczenia określa art. 37 ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe. Przesyłka może zostać doręczona wyłącznie w miejscu wskazanym do rąk adresata lub osoby pełnoletniej zamieszkującej z adresatem lub pełnomocnika. Każda inna osoba, która odbiera przesyłkę, a nie jest do tego wyznaczona, robi to bezprawnie. Te same przepisy stosuje się w prawie przewozowym.
Pełnomocnictwo do odbioru przesyłek pocztowych można złożyć w oddziale Poczty Polskiej za dodatkową opłatą. Gotowe wzory dostępne są w placówkach i na stronie internetowej. Do wyboru mamy pełnomocnictwo jednorazowe, ważne przez określony okres czasu i do odwołania.
Przesyłki w roli pełnomocnika może również odbierać firma zewnętrzna pod wskazanym adresem. Wówczas również wystarczy pisemne oświadczenie – najczęściej zawarte już w umowie.
Obowiązki doręczyciela i odpowiedzialność
Niektóre firmy korzystają z własnego transportu i jest to najpewniejsza oraz najbezpieczniejsza forma dostawy. Jeżeli dostawcą jest firma zewnętrzna, kurier jest zobowiązany dostarczyć przesyłkę właściwemu adresatowi pod wskazany adres. Niewykonanie tego obowiązku jest złamaniem umowy pomiędzy nim a nadawcą.
Kto ponosi odpowiedzialność za przesyłkę?
Adresata z przewoźnikiem nie wiąże żadna umowa. Według Art. 548 Kodeksu cywilnego:
3. Jeżeli rzecz sprzedana ma zostać przesłana przez sprzedawcę kupującemu będącemu konsumentem, niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na kupującego z chwilą jej wydania kupującemu. Za wydanie rzeczy uważa się jej powierzenie przez sprzedawcę przewoźnikowi, jeżeli sprzedawca nie miał wpływu na wybór przewoźnika przez kupującego. Postanowienia mniej korzystne dla kupującego są nieważne.
Sprzedawca przedstawiając kupującemu opcje dostawy, ma wpływ na wybór przewoźnika. Przekazując przewoźnikowi przesyłkę, zawiązuje z nim umowę. Sprzedawca odpowiada tym samym za przesyłkę do momentu skutecznego jej wydania. Dostarczenie paczki pod niewłaściwy adres sprawia, że wydanie jest nieskuteczne, a odpowiedzialność nadal wisi na sprzedawcy. To do niego adresat (konsument) składa roszczenia.
Osoba postronna, która odebrała za nas przesyłkę, staje się częściowo za nią odpowiedzialna. W tym miejscu pojawia się również kwestia podpisu.
Jeżeli osoba trzecia podpisze odbiór w swoim imieniu, mamy do czynienia z niewłaściwym doręczeniem.
Jeżeli natomiast osoba postronna podpisze się naszym nazwiskiem, sprawa się komplikuje. Taka uprzejmość jest w rzeczywistości przestępstwem. Fałszowanie podpisu regulowane jest przepisami art. 270 Kodeksu karnego i grozi najczęściej karą grzywny, w praktyce ok. 700 zł. Uważajmy w szczególności na pisma urzędowe.
Uszkodzony towar
Odbierając przesyłkę mamy prawo otworzyć ją przy doręczycielu i sprawdzić, czy zawartość nie jest uszkodzona. Na tym etapie można jeszcze sporządzić stosowną notatkę w liście przewozowym. Po odejściu kuriera, dużo trudniej jest udowodnić, że zawartość nie została zniszczona przez nas. Możliwość sprawdzenia zawartości przy dostawcy jest jednak zarezerwowana wyłącznie dla przesyłek dostarczonych w ramach sprzedaży wysyłkowej, jeżeli umowa wiążąca strony nie stanowi inaczej.
Co w przypadku, gdy uszkodzoną przesyłkę odebrała osoba trzecia? Jeżeli zawartość sprawdziliśmy sami już po odbiorze, mamy 7 dni na zgłoszenie uszkodzenia lub braków. Jednak w naszej gestii leży również udowodnienie, że ubytek powstał w trakcie przewozu, przed doręczeniem.
Co więc z tą przesyłką?
Odbiór przez sąsiada, choć często wygodny, może okazać się zalążkiem niepotrzebnych problemów. Pomijając kwestie ewentualnego zwrotu uszkodzonej przesyłki, adresat jest w najlepszym położeniu. Doręczyciele, w szczególności duże firmy, skutecznie zasłonią się przed odpowiedzialnością. W najgorszej sytuacji pozostaje sprzedawca, który to zawarł umowę z przewoźnikiem.
Miejmy też na uwadze biednego sąsiada, który w dobrej wierze podpisze się za nas, a ostatecznie może zostać oskarżony o fałszerstwo.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że dowiezienie jednej rzeczy z punktu A do punktu B jest umową ściśle ograniczoną i regulowaną prawem.
Wniosek końcowy, moja dobra rada i apel do sąsiadów: odbierajmy tylko swoje przesyłki, zawsze wtedy, gdy mamy taką możliwość. Nasza paczka nie zniknie. Wszyscy operatorzy posiadają placówki, w których ostatecznie można ją odebrać.
Kamila Horodecka
6 grudnia, 2017Bardzo ciekawy artykuł. Propozycje kurierów, aby pozostawiać paczki w przypadkowych miejscach, np. w sklepie są irytujące – jaką mamy pewność, że nasza własność do nas dotrze? Dobrze znać swoje prawa i uświadamiać firmy kurierskie. Nawet jeżeli przepisy są po naszej stronie – może to nas kosztować dużo nerwów i czasu. Najwygodniejszym rozwiązaniem są chyba paczkomaty.
Karolina
6 grudnia, 2017Dobry i ciekawy artykuł. Zgodzę się z poprzedniczką, że w dziwnych losowych miejscach nie jest dobrym rozwiązaniem pozostawianie paczki.. Tak samo zostawienie paczki u sąsiada z bloku czy obok w domu nieraz nie jest dobrym rozwiązaniem, gdy przyjdzie jakiś felerny przedmiot, który nie wiadomo czy w transporcie czy ktoś uszkodził.. i reklamowwać potem to trudno dowieść u kogo leży wina uszkodzenia przedmiotu .. Jak poprzedniczka Kamila zgodzę się dobrym rozwiązaniem są paczkomaty, ale też można umówić się czy wskazać kurierowi kiedy jesteśmy dostępni w jakich godzinach możliwy jest odbiór przesyłki czy też po prostu odebrać go w placówce.
PATRYCJA
6 grudnia, 2017Zgadzam się z komentarzem Pani Kamili w 100 % i również uważam, że jedynym bezpiecznym dostarczeniem zamówionego towaru jest dziś paczkomat.
Paulina
6 grudnia, 2017Świetny artykuł, dużo się dowiedziałam i nie sądziłam, że wiele spraw tak wygląda z prawnego punktu widzenia.
Również nie lubię sytuacji, kiedy kurier zostawia paczkę w sklepach, u sąsiada i bardzo często nie chce iść na rękę, ale zauważyłam, że to zależy od przewoźnika – niektórzy są bardziej profesjonalni, a inni mniej.
Maria
6 grudnia, 2017Świetny artykuł – kiedyś dawałam poświadczenie Pani, która siedziała pod przepełnionym paczkomatem na chusteczce 🙂 Jednak w dobie, gdy każdy kurier jest na wagę złota, nie wolno st
Maria
6 grudnia, 2017nie wolno straszyć kurierów takimi strasznymi konsekwencjami, że dokończę :)))
Gabriela
3 września, 2018W artykule pojawia się zdanie: „Osoba postronna, która odebrała za nas przesyłkę, staje się częściowo za nią odpowiedzialna. W tym miejscu pojawia się również kwestia podpisu.” Załóżmy, że osoba postronna odbiera przesyłkę adresowaną na moje nazwisko i przesyłka ta ulega znacznym uszkodzeniom (nieumiejętne rozpakowanie i uszkodzenie zawartości przesyłki). Dodam, że przesyłkę zaadresowałam na adres firmy i moje nazwisko. Koleżanka z pracy pokwitowała odbiór swoim nazwiskiem i uszkodziła moją przesyłkę wartą 1000 zł. Swoje zachowanie (odbiór, rozpakowanie i uszkodzenie) tłumaczy faktem, że nie zostałą poinformowana o przesyłce. Będę wdzięczna za informację co moję w takiej sytuacji zrobić? Kogo pociągnąć do dopowiedzialności? Kuriera, że nie dostarczył przesyłki bezpośrednio do mnie (nie zadzwonił i nie poinformował mnie o przesyłce, mimo że byłam w pracy) czy koleżankę?